niedziela, 8 lipca 2012

czarna malina i czarna rozpacz

Wiedziałam,że znów przyjdzie dzień,w którym zdam sobie sprawę,że nie potrafię cieszyć się z wakacji.
Albo może inaczej-cieszyć się z nich nie potrafi chyba tylko ostry pracoholik. Chodzi mi bardziej o to,że tyle osób gdzieś ucieka,że zawsze mam obszerne plany do zrealizowania w wakacje a potem z tego wychodzi jedna dziesiąta.Sporo rozkmin mnie dopada,jeśli w dodatku nie ma się  za dużo kasy,a na dworze jest plus 35 w cieniu-wakacje potrafią dobić.Ale zapewne tylko ja tak mam i zaraz mnie ktoś wyzwie od narzekającego polaczka.Kurde,to nie tak. Może to wszystko przez depresjogennie działające na mnie,ostre Słońce? (serio).
Szykuje się kilka obiecujących wyjazdów,that's true. Ale chciałabym mieć tyle 'epy',żeby nie spać do 13 i ogarnąć się bardziej. Z drugiej strony,jak tu się ogarnąć,gdy trzeba latać z ankietami po mieście a potem trafia się w takie czy inne miejsce i siedzi się tam do rana,wracając o c z y w i ś c i e  na trzeźwo, na rowerze do domu? nie wieeeem.
blue holidays,a nie blue monday.
ale na talerzu blackberry, owoc trochę pokrzywdzony moim zdaniem przez producentów smartfonów o tej nazwie.Bo kiedy teraz pomyślę sobie 'blackberry',wcale nie mam przed oczyma owoców z mojego ogródka,które wcinałam od dzieciaka(z robalami czy bez),ale właśnie kuźwa telefon. No mniejsza :)
w każdym razie,czarne maliny,których krzak rośnie na moim ogródku od ładnych kilkunastu lat,są dobrym źródłem witaminy C oraz E. Jeżyny,bo tak najczęściej się na nie mówi,działają też przeciwbiegunkwo,podobnie, jak jagody. Ogólnie-całkiem to smaczny(jeśli dojrzały) owoc.
Przez ulewne,nocne deszcze i ciepłe,słoneczne dni-krzaczek obrodził w owoce.
Postanowiłam upiec na szybko muffiny z jeżynami. Lubię muffiny z jagodami albo właśnie jakimiś jeżynami,bo owoce przy mieszaniu trochę się rozpadają i tworzą fioletowe plamy w cieście,no wiadomo co mam na myśli.;) na zdjęciach tego nie widać,ale nabrały trochę zielonego koloru przez te rozdziabane jeżyny.
w smaku przypominają mi kupowane w cukierni muffiny jagodowe albo jeżynowe właśnie,za czasów,gdy byłam jeszcze wege.
może zrobię jeszcze lukier,bo jednak brązowy cukier jest nieco mniej słodki,niż biały i dla wielbiących słodkie żarcie,muffiny mogą być zbyt nie dość słodkie.

składniki:

-miseczka jeżyn(jagód,malin)
-szklanka mleka sojowego
-1/3 szklanki oleju roślinnego
-2 szklanki mąki
-1/2 szklanki cukru brązowego(lub więcej,wg uznania)
-łyżeczka proszku do pieczenia
-1/2 łyżeczki sody
-szczypta soli

-ja dałam jeszcze sok i skórkę z limonki,bo taki miałam kaprys.Nie dało to specjalnie wyrafinowanej zmiany w smaku,ale kombinujcie:)

Można zmieszać najpierw suche,potem mokre składniki i na koniec wsypać owoce. Można wszystko w jednej misce,chociaż pierwsza metoda jest chyba lepsza.
Pieczemy przez 20-25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C.

ot tyle,proste.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz